niedziela, 27 kwietnia 2014

Sernik z musem brzoskwiniowym


Sernik z musem brzoskwiniowym na spodzie brownie. Dla wielbicieli kremowych serników długo pieczonych w niskiej temperaturze i owocowej galaretki. Sernik z dodatkiem mascarpone ma kremową ale jednocześnie zwartą strukturę - bardzo dobrze się kroi, a mimo to jest delikatny. 



Sernik z musem brzoskwiniowym 

spód brownie:

50 g mąki pszennej
60 g masła
20 g kakao
50 g cukru
1 jajko

masa serowa:

500 g sera na serniki
250 g mascarpone
3 jajka
3/4 szklanki cukru pudru
2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżka ekstraktu waniliowego

mus brzoskwiniowy:

1 puszka brzoskwiń (waga owoców po odsączeniu z syropu około 470-500 g)
2 galaretki morelowe każda na 0,5 l wody)


  • tortownicę o średnicy 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia i zapiąć obręcz na papierze,
  • przygotować spód: masło roztopić w rondelku, dodać kakao i rozmieszać do połączenia się składników. Jajko ubić z cukrem na puszystą masę, dodać przestudzone masło z kakao i mąkę, wymieszać i wylać na spód tortownicy. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni C i piec 15 minut.
  • w międzyczasie przygotować masę serową: do misy miksera włożyć ser razem z cukrem i mąką. Ucierać przez około 2 - 3 minuty na małych obrotach, aż masa będzie gładka. Wbijać kolejno jajka miksując wolno przez około 15 - 30 sekund po każdym dodanym jajku.
  • masę serową wyłożyć na podpieczony spód.
  • wstawić sernik do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i piec 15 min. po czym obniżyć temperaturę do 120 stopni C i piec jeszcze 90 minut.
  • sernik odstawić do całkowitego wystudzenia. Kiedy sernik całkowicie wystygnie przygotować mus brzoskwiniowy: brzoskwinie wyjąć z syropu, odsączyć i zmiksować blenderem. Galaretki rozpuścić w połowie wody podanej na opakowaniu tzn. obie w 0,5 l i połączyć ze zmiksowanymi brzoskwiniami, dobrze wymieszać. Mus ostudzić i zimny wylać na powierzchnię sernika. Odstawić do zastygnięcia.
  • sernik przed podaniem dobrze schłodzić, najlepiej przez całą noc w lodówce.

4 komentarze:

  1. Jutro ląduje na moim stole, w końcu długi weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I wylądował, przepyszny - rodzina zachwycona :)
    Uwielbiam takie przepisy, z których wychodzi to co ma wyjść ;)
    Dziękuję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.